Od czego zacząć?

Notatka na marginesie

Och, wesoło tutaj. Wielka lekcja pokory. Czy kilkadziesiąt lat pracy z komputerami nie uprawnia mnie do przekonania, że technikę mam obcykaną?

Jak widać – nie 🙂 Rada dla wszystkich zaczynających na YouTube: nie podłączajcie do komputera więcej niż jednej kamery i jednego mikrofonu. W najmniej spodziewanej chwili, przykładowo na 10 sekund przed rozpoczęciem audycji na żywo, komputer uzna, że wie lepiej, która kamera powinna być domyślna, albo jakaś aplikacja przypisze do siebie daną kamerę lub mikrofon. Po dwóch godzinach miotania się oka okaże się, że jedynym rozwiązaniem jest restart komputera. To rada, którą dawałem setkom klientów przez kilkadziesiąt lat pracy w IT.

A kiedy już człowiek się podda i powie „ok, żadnych lajwów (audycji na żywo), poślijmy cokolwiek!” – w tajemniczych okolicznościach część nagranego materiału zniknie, by później nagle pojawić się znowu; genialny program do obróbki padnie, a kiedy już wszystko będzie dopięte na ostatni guzik i dźwięk znormalizowany, tuż przed północą kliknę „wyślij”, aby rano okazało się, że zapomniałem się przelogować i filmik poszedł nie na ten kanał, na który miał.

Człowiek uczy się przez całe życie, i myślę, że najgorsze już za mną! Właśnie wysłałem filmik nagrany podczas porannego spaceru w parku, ale jeśli czytasz ten tekst, nie musisz go oglądać – jedyną istotną rzeczą w nim jest pytanie: od czego mam zacząć?

Mam trzy ciekawe grupy tematów, a od Was zależeć będzie, którą z nich wybiorę.

DOKTRYNY. A raczej… ich obalanie.

Czy piekło istnieje?
Czy odbędzie się nad nami Sąd Ostateczny?
Czy chrzest jest niezbędny do zbawienia?
Co to jest grzech?

Trudne wersety biblijne

teksty, które zdają się nas potępiać, w których Bóg jawi się jako groźny sędzia, pozbawiony miłości.

Opacznie rozumiane terminy biblijne.

Pracuję od jakiegoś czasu nad książką o roboczym tytule „4 najgorzej tłumaczone słowa w Biblii”. Chcę w niej poruszyć m.in. kwestie terminów „śmierć”, „dusza” czy „sąd”. Najnowsze tłumaczenia Biblii już w pewnym stopniu się poprawiają, ale większość wciąż korzysta ze starych Tysiąclatek lub Brytyjek. Odkrycie, że są fatalnie tłumaczone, było jedną z największych rewolucji, które przyczyniły się do mojego uwolnienia ze stanu lęku i niepewności.

Od czego zacząć?

Od czego zacząć? Zapraszam do sugestii! Piszcie, prosze, korzystając z formularza „napisz do mnie”, na email adam@pewnosczbawienia.pl lub w komentarzach na YT.

 

dalsze plany

Notatka na marginesie

Nowe otwarcie

I znów tekst „na boku”.

 

Kilka miesięcy temu rozważałem porzucenie tego bloga, przytłoczony falą innych pomysłów – zarówno genialnych, jak i mniej udanych. Jednak wsparcie czytelników skłoniło mnie do zmiany decyzji. Złożyłem obietnice, które spełniły się w stopniu porównywalnym do obietnic wyborczych. Moje ADHD wybuchło jak ogień z armaty. Obecnie mam ponad trzydzieści błyskotliwych pomysłów na rozwój kariery, a jeszcze niedawno wybór choćby jednego wydawał się niemożliwy. A jednak, cuda się zdarzają – coś w końcu wybrałem!

Odkrycie AuDHD i nowe projekty

Prawie 50 lat zajęło mi odkrycie, że mój stan nosi nazwę AuDHD (spektrum autyzmu z zespołem nadpobudliwości). Szczegóły przedstawię za dwa tygodnie na nowym kanale YouTube.

Dziś chcę tylko podkreślić, że ten blog jest jednym z projektów, które zamierzam kontynuować.

Czy mi się uda? Czas pokaże, ale wierzę w cuda.Chęć porzucenia bloga wynikała nie tylko z natłoku nowych pomysłów. Uważałem, że w tematach, które chciałem tu poruszać, powiedziałem już niemal wszystko – i to niejednokrotnie. Większość artykułów wymaga edycji, czasem gruntownej, ale wiem, że kto miał znaleźć tu coś dla siebie, już to zrobił.

Plany na przyszłość

Zamierzam tu sporo edytować, ale nowych treści będzie raczej niewiele. Jeśli macie jakieś problematyczne wersety czy tematy do omówienia – dajcie znać w komentarzach lub prywatnej wiadomości. Zamiast pisać, będę mówić – „Pewność Zbawienia” pojawi się jako kanał na YouTube, mam nadzieję, jeszcze w 2024 roku. Wcześniej, 11 listopada, startuję z kanałem o neuroróżnorodności.

Cud uwolnienia od lęku

Kiedy jednak ktoś mówi o cudach, zawsze myślę wpierw o jednym…

Największym cudem w moim życiu było uwolnienie się od lęku – przed Bożym gniewem, karą i wszystkim innym. Bez tego wyzwolenia nie byłoby ani tego bloga, ani mnie w ogóle. Moje całkowite uwolnienie od strachu dowodzi, że nawet ktoś z PTSD, obciążony uzależnieniami i uparty jak osioł, może się zmienić. Jezus przyniósł naprawdę dobrą nowinę – bez ograniczeń, bólu, smutku czy niepewności.

Okiełznanie chaosu myśli

Dziś, powoli, z pomocą różnych technik, urządzeń, terapii i metod farmakologicznych (o różnym statusie prawnym), udaje mi się opanować gonitwę myśli, pomysłów i wrażeń. Może wreszcie doczekam się realizacji projektów, które kłębią się w mojej głowie? Ciekawe, ile z nich uda mi się dokończyć… Na pewno nie wszystkie. A może jednak? Kto wie – w końcu cuda się zdarzają.Nie składam żadnych obietnic poza tym, co jest teraz. Jeśli macie pomysły na tematy, które chcielibyście tu zobaczyć – piszcie śmiało! Pamiętam o propozycjach, które dostałem mailowo, ale gdy zajrzę do moich 30 skrzynek pocztowych z nieokreślonej przeszłości… cóż, do zobaczenia za dwa lata!

Załóż maskę, a lepiej dwie! A już jutro…!?

Notatka na marginesie

Już jutro – nowy artykuł – druga część bloga o sądach!

A dzsiaj… zmieniłem motto bloga… zainspirował mnie ten oto filmik:

https://www.youtube.com/watch?v=IvfrkUEaLxM

Zdarzył się cud! Okazuje się, że można się wypowiedzieć na temat covid-19 bez żałosnego zapewniania, że cokolwiek się wie pewnego, bez wyśmiewania inaczej myślących, bez tworzenia, propagowania ani wyszydzania teorii spiskowych… normalnie, cud!

Do jutra!

 

ps. W najbliższych dniach planuję popracować nad wyglądem strony powitalnej, okazuje się że większość Czytelników nie ma pojęcia, iż po prawej od tego artykułu jest miejsce „Powiadamiaj o nowościach” gdzie można wpisać swój adres email aby otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach.

JEST! 🙂